Forum Forum miłośników kultowego serialu Knight Rider
Forum miłośników kultowego serialu Knight Rider
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowiadanie nr. 1 - Double Revenge

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum miłośników kultowego serialu Knight Rider Strona Główna -> Gotowe opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MICHAEL KNIGHT
Knight Rider Fan



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:37, 23 Wrz 2006    Temat postu: Opowiadanie nr. 1 - Double Revenge

Oto oficjalne, skorektorowane i zatytułowane opowiadanie stworzone przez Grupę Pisarzy KR Very Happy Zachęcam do przeczytania Wink

Tytuł: Double Revenge - Podwójna zemsta

Część 1

Jest rok 1987. Lato. Zapowiada się kolejny upalny dzień. Lecz ten miał być inny. Na horyzoncie pojawia się dziwna postać. Był to mężczyzna, średniego wzrostu, zaniedbany. Był ubrany jak każdy inny kloszard spotykany na ulicy. Niósł ze sobą worek. Mężczyzna rozpoczął monolog:
- Cholera, a mogłem zostać ginekologiem jak radziła mama. A tak to muszę targać ten pieprzony worek, zbierać śmieci i tak z tego gówno mam. Kur…
Nie dokończył, bo potknął się o jakiś kawałek żelaza.
- No proszę, kolejna zdobycz. O, tego tu jest więcej.
Richard, bo tak na imię miał ten facet, zaczął wygrzebywać z piasku różne przedmioty, raz sprężynę, raz kawałki plastiku oraz inne śmieci. Po dłuższej zbieraninie, postanowił usiąść w cieniu pod mostem. Po moście przejechał TIR, co spowodowało odpadnięcie kawałka tynku i uderzenie nim naszego bohatera w głowę. Trochę ogłuszony mówi sam do siebie:
- Desert Bridge, ledwo go odbudowali, a już się rozpada. Ech, co za czasy.
Żul wstał, otrzepał się, i miał już iść, ale zauważył jakiś świecący przedmiot w pobliskich krzakach. Podszedł bliżej. Wziął dziwne urządzenie do rąk i oglądał je. Było to czarne pudełko z kilkoma mrugającymi diodami.
- Cóż za śmieszne radio, hmm chyba działa skoro tak mruga. Chyba dostane za nie z 20$. – Powiedział, gdy włożył „to coś” do worka. – Czas się zbierać.
Nasz bohater udał się w stronę najbliższego miasteczka, oddalonego o ok. 2 km. . . Gdy już tam był, udał się do małego, obskurnego sklepiku gdzieś w ciemnej uliczce. Drzwi zaskrzypiały i wszedł do środka. Odezwał się sprzedawca:
- Witaj Richard, dawno się nie widzieliśmy. Jak u ciebie lecą sprawy?
- Daruj sobie te grzeczności John, przejdźmy do biznesu. – Skwitował sprzedawcę kloszard
John-a troche zatkało, ale szybko odpowiedział:
- Dobra, nie ma problemu. Co tam dziś masz?
- Nic specjalnego, tylko to dziwne radio – Richard mówiąc to wyjął pudełko z worka.
- Hmm, ciekawe, radio to na pewno nie jest, wygląda mi to na coś o wiele bardziej zaawansowanego. – Zastanawiał się John - Ile za to chcesz? – Zapytał.
- 20$ i będę zadowolony.
- Umowa stoi. – Odpowiedział sprzedawca i wręczył żulowi 20$. Ten szybko wyszedł ze sklepu i udał się w kierunku monopolowego w wiadomym celu. Jednak wróćmy do John-a.
Spędził nad „pudełkiem” kilka dobrych tygodni. W tym czasie odkrył, że jest to procesor o bardzo niezwykłej konstrukcji. Kluczowy moment nadszedł wtedy, gdy elektronikowi udało się uruchomić urządzenie. Z podłączonego głośnika wydobył się niski, męski głos:
- Jestem Knight Automated Roving Robot, KARR, jeśli wolisz. Jestem prototypem samochodu przyszłości.
- O Kur*a – przeraził się John, omal nie upadł
- Przekleństwa są nie na miejscu. Może mi po pierwsze powiesz, kim jesteś, bo chciałem ci podziękować za ponowne aktywowanie mnie. Po drugie, co się stało z moimi pozostałymi podzespołami?
- Eee… yyy… m-mam na imię J-john i yyy…
- John, nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Co się ze mną stało? Gdzie się znajduję ?
- Niewiarygodne, rozmawiam z maszyną – Pomyślał zdębiały John. – No, więc pudełko znalazł mój znajomy w pobliżu Desert Bridge. On przyniósł…
Jednak KARR analizował: Desert Bridge -> MICHAEL KNIGHT -> Zemsta…

Część 2

Jest ciemna, burzliwa noc. Gęsty las. Jedynie, co widać to małe światełko w oknie jedynego domku w okolicy. Jednak domek ten nie był zadbany, raczej była to rozpadająca się rudera. Jednak ktoś tam mieszkał.
Przy biurku siedziała dosyć mroczna postać. Była ona zajęta czytaniem jakiejś książki.
W ciemności nocy pojawiły się światła samochodu. Zbliżały się i po chwili samochód zatrzymał się przed ruderą. Wysiadł z niego smukły i wysoki mężczyzna. Podszedł do drzwi domu i otworzył je, te zaskrzypiały. Mężczyzna szedł powoli, jego kroki odbijały się echem po całym domu. Zmierzał w kierunku biura, jednak zanim tam wszedł, usłyszał:
- Gregor, czy ty o tym nie wiesz, że przed wejściem się puka?
- Przepraszam panie Knight – odpowiedział Gregor
- Co z przesyłką?
- Niestety, pośrednika złapała policja.
- Cholera.
Wtedy postać zza biurka skończyła czytać, zamknęła książkę, wstała i popatrzyła złowrogo w stronę Gregora. Tak, to był Garth, lecz inny od tego, którego znaliśmy wcześniej. Ten był bardziej mroczniejszy. Na twarzy miał blizny, na oku przepaskę. Wypadek Goliatem nie wyszedł mu chyba na zdrowie…
Garth zaczął krążyć wokół mężczyzny, robił to przez dłuższą chwile. Wkońcu zaczął mówić:
- Od 3 lat, prześladuje mnie pech: wypadek, skomplikowane leczenie, głupawi współpracownicy a teraz to – Znów chwila milczenia.
Gregor był bardzo wystraszony, drżał, wiedział jak to się mogło skończyć dla niego.
- Masz coś do powiedzenia zanim cię rozwale? – Zapytał Garth wyjmując pistolet.
- P-p-panie Knight, niech p-pan tego nie r-robi – trząsł się Gregor – mam ważne wieści.
- Powiadasz? A jakie? – zapytał z ironią w głosie Garth
- Niech pan to przeczyta – mówiąc to wręczył Knightowi gazete z zaznaczonym artykułem
Nagłówek głosił:

Pasjonat elektroniki wynalazł inteligentną maszynę!!!

Garth w skupieniu czytał. Gdy skończył, znów popatrzył na Gregora. W oczach pojawił mu się złowieszczy blask. Powiedział:
- Słuchaj Gregor, lubię cię, ale jak to spieprzysz to osobiście urwę ci jaja i rzucę cię na pożarcie rekinom, kapujesz?
- T-tak, p-panie Knight.
- To na co czekasz? Wiesz co robić
W tym momencie Gregor wybiegł z domku, wsiadł do samochodu i szybko odjechał.
Jego zadanie nie było trudne: Miał wykraść procesor główny KARRa, który był u Johna…

Część 3

Ciemna noc. Na ulicach miasteczka nie widać żywego ducha, tylko w oddali słychać głos zbliżającego się auta. Jechał nim Gregor. Wodził wzrokiem po sklepowych witrynach aby odnaleźć swój cel. Po chwili go odnalazł: Handel i naprawa RTV. Mężczyzna zatrzymał samochód, rozglądnął się nerwowo, ubrał kominiarkę i udał się w kierunku sklepu. Gdy już tam był, nacisnął klamkę drzwi w nadziei, że są otwarte. Jednak te były zamknięte. Gregor wyjął z płaszcza zestaw wytrychów i zaczął jednym z nich dłubać w zamku. Kilka sekund później w zamku coś strzeliło i drzwi się otworzyły. Gregor wszedł do środka.
W sklepie panował ogromny bałagan. Na podłodze leżały śmieci, kawałki krzemu i części elektronicznych. Na półkach raczej też nie było co szukać: stłuczony telewizor, rozebrane radio, magnetowid i setki części do tych urządzeń. Jednak celu Gregora nigdzie nie było widać. Gregor zaczął iść w głąb sklepu. Musiał uważać, aby o coś się nie potknąć. Kilka kroków później, na ścianie zauważył sejf. Mężczyzna podszedł do niego, ubrał słuchawki lekarskie i zaczął kręcić zamkiem szyfrowym. Po dłuższej chwili zmagań, udało się mu go otworzyć. Zaglądnął do środka i znalazł to, czego szukał. Szybko więc schował procesor KARRa pod płaszcz i udał się w kierunku wyjścia. Zapomniał jednak, żeby patrzeć pod nogi. Potknął się o jakiś śmieć i upadł, przewracając jedną z półek robiąc przy tym ogromny hałas.
W pokoju obok zapaliło się światło. Słychać było przeładowanie shotguna. Kilka sekund później, postać pojawiła się w sklepie. Był to John. Był bardzo wściekły. W rękach trzymał dubeltówkę. Zauważył on przygniecionego przez półkę Gregora. Natychmiast podszedł do niego i wycelował bronią. Gregor zaczął krzyczeć:
- Nieee!!! Nie strzelaj!!! Błagam!!!
- A dlaczego bym nie miał tego zrobić??? – Zapytał z ironią w głosie John
- Proszę!!! Zadzwoń po policje, ale nie rób mi krzywdy!!! – Odpowiedział zdesperowany Gregor
Wtedy w drzwiach sklepu pojawiła się postać. Miała ubraną kominiarkę i trzymała w ręku broń. Celowała ona w Johna. John zdębiał. Postać odezwała się:
- Lepiej żebyś rzucił broń, bo jak nie to ja cię rozwalę.
John rzucił dubeltówkę w kierunku napastnika. Wtedy postać znów zaczęła mówić:
- Ładnie. Widać, że masz głowę na karku. – Mężczyzna odwrócił się teraz do Gregora – Masz to, o co prosiłem?
Gregor wstał, otrzepał się, wyjął z płaszcza procesor i podał mężczyźnie
- Proszę, panie Garth
- Wiesz, co Gregor? Gdyby nie to, że cię śledziłem, właśnie jechałbyś do paki, a z mojej przesyłki byłyby nici. A tak, w pace się znajdziesz 10 minut później, a ja będę miał to, czego chce. Prawda, że miły układ?
- Ależ panie Garth…
- Na razie. Buahaha…
Garth jak szybko się pojawił, tak zniknął. John chwycił szybko dubeltówkę i pobiegł za nim, ale nikogo nie było w pobliżu. Gregor, korzystając z okazji, uciekł tylnimi drzwiami, dopadł samochód i jak najszybciej uciekł.

Część 4

Dzień przed napadem na sklep Johna. Siedziba Fundacji na Rzecz Prawa i Rządu. Devon w swoim biurze z niepokojem czyta artykuł w gazecie. Chwilę później do biura wpada Michael.
- Wzywałeś mnie, Devon?
- Tak, Michael. Usiądź proszę
- No więc o co chodzi?
- Sytuacja jest poważna. Czytając dziś gazetę, natrafiłem na artykuł dotyczący pewnego pasjonata elektroniki. Twierdzi on bowiem, że odkupił on od pewnego pijaka, inteligentny procesor i udało się mu go uruchomić, ale najgorsze jest to jak się ten procesor przedstawił – Tu Devon sięga po gazetę i czyta – „Jestem Knight Automated Roving Robot, KARR, jeśli wolisz. Jestem prototypem samochodu przyszłości.”
Devon spojrzał na Michaela. Wyraz twarzy Michaela trudno było opisać: z jednej strony było to wielkie zaskoczenie, z drugiej przerażenie, bo pamiętał, z jakim trudem zniszczył KARRa dwa lata wcześniej. Jego zamyślenie przerwał jednak Devon:
- Michael, chyba nie musze ci tłumaczyć powagi sytuacji? – Z nutą niepewności i zdenerwowania zapytał Devon – Michael, musisz jak najszybciej zdobyć procesor KARRa, zanim wpadnie w niepowołane ręce!
- Rozumiem Devon, ale jakim cudem KARR przetrwał?
- Na to pytanie niestety nie umiem odpowiedzieć Michael. – Odpowiedział Devon – Musisz się pośpieszyć – Dodał szybko
- Dobra, jadę.
Michael wybiegł z biura i szybko wsiadł do KITTa. KITT rozpoczął swoją gadkę:
- Michael, po sposobie, w jakim wsiadłeś, twoim pulsie i ciśnieniu krwi widać, że jesteś zdenerwowany. Co się stało?
- KARR wrócił – Szybko odpowiedział, Michael – Tylko nie wiem, jakim cudem.
- KARR? Mój prototyp? Przecież go zniszczyliśmy.
- Tak, wiem, ale jakimś cudem przetrwał jego procesor główny, a niejaki John zdołał go uruchomić.
- Michael, być może znam odpowiedź
- W takim razie słucham
- Jak wiesz, jestem pokryty MBS.
- No i co to ma wspólnego z procesorem KARRa?
- Pozwól, że dokończę. Obudowa mojego procesora, jak i zapewne KARRa, jest także wykonana z MBS, więc, co za tym idzie, jest prawie niezniszczalna.
- Dlaczego tego nie przewidziałeś wcześniej? – Zapytał Michael
- Ponieważ szanse przetrwania jakiejkolwiek części wynosiły 1,9536725%
- Dobra, daruj sobie tą matematykę. Ważne jest teraz to, że musimy przejąć procesor.
- Oczywiście Michael
Dzień chylił się ku końcowi. Podróż trwała całą noc. Michael postanowił się w tym czasie przespać. Gdy nadszedł świt, Michael zaczął się budzić. KITT go przywitał
- Dzień dobry, Michael. Jak minęła noc?
- Nie najgorzej, a co u ciebie?
- Znajdujemy się już tylko kilka kilometrów od celu.
- Dobra, przejmuję kontrolę.
W ciągu kilkunastu następnych minut, KITT i Michael byli już w miasteczku.
- To ten sklep – Powiedział KITT
- Czemu tu tak dużo policji? Mam złe przeczucia
- Wygląda na to, że ktoś się tu włamał
- Idę to dokładnie sprawdzić. Pilnuj okolicy
- Oczywiście Michael
Michael wysiadł, i podszedł do jednego z policjantów:
- Przepraszam, co tu się stało?
- Dziś w nocy ktoś się tu włamał i ukradł tą inteligentną maszynę, o której pisano w gazetach
Michael tego się obawiał. Spóźnili się. I wiedział, co może z tego wyniknąć. Ale najgorsze, co miał usłyszeć było przed nim. Michael zapytał się jeszcze raz policjanta:
- Gdzie jest właściciel sklepu?
- To ten facet w niebieskiej koszuli.
Knight podszedł do właściciela:
- Przepraszam, Pan John?
- Tak to ja – John wyglądał jak pół biedy
- Jestem Michael Knight z Fundacji na Rzecz Prawa i Rządu. Chciałbym zadać kilka pytań
- Oczywiście – odpowiedział obojętnie John
- Skąd Pan wziął procesor?
- To było kilka tygodni temu. Pewien menel twierdził, że znalazł go niedaleko Desert Bridge. Odkupiłem go od niego za 20$. Z ciekawości, podjąłem próbę uruchomienia tego procesora. Po kilku tygodniach udało mi się tego dokonać, ale nie spodziewałem się, że to inteligentna maszyna. Przedstawił się jako KARR i toczyłem z nim normalną rozmowę. Oszołomiony swoim odkryciem, poinformowałem dziennikarza lokalnej gazety, a ten rozgłosił sprawę na cały kraj.
- Czy widział Pan włamywacza?
- Tak, było ich dwóch. Jeden z nich przewracając półkę narobił takiego hałasu, że mnie obudził. Wyleciałem na niego z dubeltówką, ale drugi z nich stanął w drzwiach i celował do mnie z pistoletu. Ten drugi twierdził, że śledził tego pierwszego, bo spodziewał się, że spapra robotę, wziął procesor i zniknął. Próbowałem go ścigać, ale to nic nie dało. Tamten drugi w tym czasie także uciekł.
- Może pamięta Pan jak wyglądali?
- Nie. Mieli kominiarki. Pamiętam tylko, że mieli imienia Gregor i Garth.
- Garth? – Pomyślał Michael – Nie. To nie może być on.
- Coś jeszcze? – Zapytał John
- Nie, dziękuje, to wszystko.
Michael wrócił do KITTa.
- Dowiedziałeś się czegoś, Michael?
- Procesor skradziono tej nocy, a jeden z włamywaczy miał na imię Garth
- Michael, chyba nie myślisz, że to był Garth Knight? Przecież widzieliśmy jak spadł z przepaści Goliatem.
- Wiem KITT, ale czarne charaktery są jak bumerang: Zawsze wracają.

Część 5

- Michael, znalazłem coś interesującego: obok sklepu są świeże ślady opon. Wygląda na to, że ktoś chciał stąd szybko uciec.
- Podejrzewasz, że to mógł być jeden z przestępców?
- Nie mogę przeprowadzić dokładnej analizy, Michael, ponieważ policja ogrodziła teren.
- Dobra pójdę to sprawdzić.
Michael wszedł w uliczkę obok sklepu. Od razu zauważył czarne ślady opon na asfalcie. Przybliżył swój zegarek do nich i KITT rozpoczął analizę.
- Dobra Michael, już skończyłem.
Knight wrócił do wozu.
- Michael, dobre wieści. Ślady opon pochodzą od starego Chevroleta, ale to nie wszystko. Naszemu koleżce nie chciało się chyba tego auta naprawiać, skoro zostaje za nim tyle płynów.
- Czyli można po nich go znaleźć?
- Tak, są bardzo wyraźne.
KITT włączył funkcję Auto Cruise i ruszył w kierunku wyjazdu z miasteczka. Po ok. 15 minutach jazdy, zatrzymał się przed wielką halą. W okolicy nie było innych budynków.
- KITT, czy jest ktoś w środku? – zapytał Knight
- Tak, moje skanery wykryły obecność jednej osoby.
- Dobra przyjacielu, wchodzę
- Bądź ostrożny.
Michael wszedł małymi drzwiczkami do środka. W środku było raczej pusto, jedynie w rogu na końcu były ustawione szafki i pułki. Słychać było wyraźnie dźwięki użycia narzędzi. Knight zaczął się skradać pod ścianą. Gdy był już dostatecznie blisko, widział, jak dość wysoki mężczyzna próbuje naprawić samochód. Był to Gregor. Michael chciał zaczaić się za jedną z szafek, ale w tym momencie Gregor odwrócił się i go zauważył
- Cholera! – krzyknął Gregor. Wyjął broń i zaczął strzelać w stronę Michaela. Ten szybko rzucił się za szafkę i powiedział przez swój komunikator:
- KITT, potrzebuję cię!
KITT natychmiast uruchomił silnik i ruszył w kierunku ściany hali. Kilkanaście metrów przed nią aktywował TURBO BOST i spektakularnie ją przebił. Szubko podjechał w strone zdezorientowanego Gregora.
- Rzuć broń! – Ryknął KITT. Gregor zrobił to bez wahania. Wtedy podszedł do niego Michael, skuł go kajdankami, położył na masce i zaczął zadawać pytania:
- Gdzie jest procesor KARRa?!? – prawie krzyknął
- Garth go wziął – powiedział trochę niewyraźnie, bo był przyciśnięty do maski
- JAKI GARTH??? – Teraz to już był krzyk
- Garth… Garth Knight – słysząc to Michael aż oniemiał. Po chwili znów zaczął pytać
- Gdzie-on-jest? – Wycedził przez zęby, był bardzo rozzłoszczony
- Ma kryjówkę w starym domu na skarpą jakieś 5 km stąd
- KITT, wezwij policję, niech go zgarną. Jedziemy – Mówiąc to Michael przykuł Gregora do jednej rur, wsiadł do KITT i odjechali...

CDN.

Opowiadanie stworzone przez Grupę Pisarzy KR w składzie: Ervin , TIMON , KITT.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MICHAEL KNIGHT dnia Pią 18:22, 06 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ervin
Gość






PostWysłany: Nie 17:13, 24 Wrz 2006    Temat postu:

Sporo się tu tego zebrało, a to nawet nie jest połowa Smile. TIMON, w temacie "Początek" w dziale zapowiedzi zrobiłem połaczenie 2 i 3 częsci (strona 2, post na samym dole)
Powrót do góry
eNeR!
Knight Industries Two Thousand



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:34, 24 Wrz 2006    Temat postu:

No, ciekawe, ciekawe...Wink Czekam na ciąg dalszy;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MICHAEL KNIGHT
Knight Rider Fan



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:43, 24 Wrz 2006    Temat postu:

Ervin napisał:
Sporo się tu tego zebrało, a to nawet nie jest połowa Smile. TIMON, w temacie "Początek" w dziale zapowiedzi zrobiłem połaczenie 2 i 3 częsci (strona 2, post na samym dole)

Tak tak wiem widziałem ale tutaj niech pozostanie tak Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dzama
Administrator



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bochnia

PostWysłany: Nie 18:07, 24 Wrz 2006    Temat postu:

Super czekam na dalszą część Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MICHAEL KNIGHT
Knight Rider Fan



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:22, 06 Paź 2006    Temat postu:

Kolejna część opowiadania została dodana, zachęcam do przeczytania Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MICHAEL KNIGHT
Knight Rider Fan



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 8:44, 15 Paź 2006    Temat postu:

Ervin co z dalszą częścią ? Czy ty coś piszesz do tego opowiadania czy prace stoją w miejscu ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
F.L.A.G.
Knight Industries Two Thousand



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z fundacji

PostWysłany: Czw 17:40, 14 Gru 2006    Temat postu:

spoko czekam na dalej Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KITT
Knight Rider Fan



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 17:42, 14 Gru 2006    Temat postu:

Oficjalnie Ervin jest usunięty z Grupy Pisarzy KR. Tak więc będziemy musieli wybierać, kto będzie na jego miejscu Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum miłośników kultowego serialu Knight Rider Strona Główna -> Gotowe opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin